21 czerwca 2020

Uzależnienie od psychopaty – co to znaczy i jak się uwolnić?

ZAKAZ KOPIOWANIA. TREŚCI BLOGA OBJĘTE PRAWAMI AUTORSKIMI
© Copyright by MilaM



Uzależnienie od psychopaty jest równie silne jak uzależnienie od heroiny. Po rozstaniu z zaburzoną jednostką ofiara ma objawy odstawienia toksyny, dosłownie. Pisałam już o tym w tekście pt. Heroina pod Jego postacią.

Tylko pewnie zastanawiasz się, co to właściwie znaczy. No bo jak to – uzależnienie od człowieka? Owszem. Tak jak można się uzależnić od papierosów, alkoholu, hazardu, narkotyków, gier komputerowych, tak też można uzależnić się od człowieka. Mówi się nawet o współuzależnieniu, często spotykanego u ofiar przemocy domowej. W przypadku ofiary jednostki zaburzonej (zob. Psychopata, narcyz, socjopata) chodzi jednak o UZALEŻNIENIE, i to silne.

Już tłumaczę :)

Psychofag (tj. psychopata, socjopata, narcyz i inne jednostki z zaburzeniem osobowości wiązki B) na początku uważnie obserwuje potencjalną ofiarę. Przygląda się jej sposobowi mówienia, poruszania się, zachowania. Oczywiście robi to z ukrycia, niczym przyczajony wilk polujący na owieczkę. Dokładnie słucha każdego jej słowa, zdobywa jej zaufanie. Ofiara dzieli się z nim, zupełnie nieświadomie, swoimi potrzebami, brakami i deficytami z dzieciństwa, lękami oraz smutkami. Wtedy psychofag doskonale wie, jaką rolę ma odegrać. 

Rozpoczyna się faza pierwsza: idealizacja. Ofiara ma pokochać psychofaga oraz zaufać mu bezgranicznie do takiego stopnia, że mogłaby poświęcić dla niego własne życie. Aby to osiągnąć psychofag stosuje liczne techniki manipulacyjne. Przytoczę tu kilka przykładów nawiązujących do uzależniania ofiary od siebie. Oto mechanizm psychopatycznego uwiedzenia:
BOMBARDOWANIE MIŁOŚCIĄ
ODBICIE LUSTRZANE
TRANS I HIPNOZA
„JESTEŚ ZE MNĄ BEZPIECZNA”
BLISKOŚĆ FIZYCZNA I SEKS

Powyższe mechanizmy opiszę dokładnie w innym wpisie. Teraz chcę Ci zaprezentować w jaki sposób psychofag uzależnia od siebie ofiarę oraz jak sobie poradzić z silnym uzależnieniem.

Psychofag właściwie od pierwszych sekund mami, manipuluje i uwodzi ofiarę. Tam gdzie ofiara ma jakieś deficyty – On idealnie je namierza i początkowo koi każdy z nich. Chodzi mi o deficyty z dzieciństwa, deficyty duchowe, traumy, samotność itd. Na przykład psychofag precyzyjnie potrafi wywęszyć, że ofiara ma deficyty miłości czy poczucia bezpieczeństwa, a także znajduje jej największy lęk. Potrafi być takim panaceum – lekarstwem na wszystkie dotychczasowe obawy, lęki, traumy, smutki i deficyty kobiety. Ta zaczyna czuć się przy nim BEZPIECZNA, KOCHANA, ZADBANA, ZAUWAŻANA, DOCENIANA, ZAOPIEKOWANA, WYSŁUCHANA, SZCZĘŚLIWA. Niestety dopiero z czasem – za kilka miesięcy, a może lat – okazuje się, że wszystko to było ILUZJĄ i GRĄ. NIE ISTNIAŁO. Zostało upozorowane i odegrane przez toksyka.

Psychopata jest mistrzem wprowadzania ofiary w trans oraz stan hipnozy. Wpatruje się jej głęboko w oczy, co zawstydza, a jednocześnie może wydawać się, że on jest tak bardzo w nią zapatrzony, że aż nie może oderwać od niej wzroku. Tymczasem tak naprawdę wprowadza ją w trans i hipnozę. Zahipnotyzowana ofiara jest o wiele bardziej PODATNA NA MANIPULACJE i można jej zaprogramować mózg. Podczas hipnozy słowa psychofaga docierają prosto do podświadomości kobiety, zostają tam zapisane i w ten sztuczny sposób tworzą się połączenia mózgowe mające sprawić, by myślała o nim, śniła, nie mogła zapomnieć, a jeśli nawet zapomni, to podświadomość szybko jej o nim przypomni. 

Jeśli na początku relacji zdarzało Ci się czuć, że poza Tobą i Twoim byłym P nie ma nikogo, że kiedy jesteś z Nim, czas się zatrzymuje, a w momencie gdy On musi odejść czujesz, że bez niego nie chcesz spędzić ani sekundy – wysoce prawdopodobne jest to, że Cię hipnotyzował i wprowadzał w trans. 

Psychofag umiejętnie ingeruje w mózg ofiary, a pomocne są mu głównie 3 hormony (neuroprzekaźniki):
DOPAMINA – motyle w brzuchu, pozytywna energia, dobre samopoczucie, euforia
SEROTONINA – odczuwanie szczęścia, redukcja niepokoju i lęku, uczucie przyjemności
OKSYTOCYNA – siła więzi, hormon miłości, potrzeba bliskości, silne przywiązanie
Zarówno niedobór, jak i nadmiar jest szkodliwy dla zdrowia. Relacja z psychofagiem jest dynamiczna, On się spieszy z poważnymi decyzjami, a przy tym bombarduje miłością, pustymi słowami, wielkimi obietnicami o wspaniałej wspólnej przyszłości. I nawet jeśli ofiara początkowo ma wątpliwości, to zwykle i tak prędzej czy później wpada w jego sieć. Psychofag serwując ogromnie nienaturalną dawkę pozornego szczęścia, miłości, poczucia bezpieczeństwa i zaufania, doprowadza do tego, że poziom DOPAMINY, SEROTONINY i OKSYTOCYNY wzrasta niebezpiecznie. W pewnym sensie je „wstrzykuje” niczym szalony naukowiec, który nie bierze pod uwagę skutków ubocznych.

W ten oto sposób ofiara UZALEŻNIA SIĘ. Wszystkie te sztuczne zabiegi doprowadzają ofiarę najpierw do nienaturalnie wysokiego wzrostu poziomu hormonów odpowiadających generalnie mówiąc za kobiecie szczęście i poczucie bezpieczeństwa. Robi to właściwie każdego dnia, a jak wiadomo „co za dużo, to niezdrowo”. Później psychofag zaczyna się zmieniać – staje się chłodniejszy, zdystansowany, mniej zainteresowany, okrutny, bezduszny, krytkujący, ucinając ofierze dawkę hormonów. A mózg ofiary jest już od tego uzależniony i będzie domagał się o więcej

Kiedy degraduje ofiarę, tzn. porzuca ją, odrzuca, odchodzi, uzależnienie uaktywnia się najbardziej. Mózg DOMAGA SIĘ toksyny wstrzykiwanej dotychczas przez psychofaga. Może się wydawać, że to MIŁOŚĆ, TĘSKNOTA, NIEUMIEJĘTNOŚĆ ŻYCIA BEZ PSYCHOFAGA, a tak naprawdę to OBJAWY ODSTAWIENIA, OBJAWY UZALEŻNIENIA, mniejsza ilość NEUROPRZEKAŹNIKÓW podwyższanych wcześniej w sposób nienaturalny, sztuczny, nadmierny. Dodatkowo odzywają się myśli zakodowane w podświadomości podczas licznych seansów głębokiego wpatrywania się w oczy, podczas których psychofag kodował mózg słowami o BRATNICH DUSZACH, IDEALNEJ MIŁOŚCI, TEJ JEDYNEJ itp.

Przyjmowanie substancji uzależniających takich jak kofeina, alkohol, narkotyki przyczynia się do wzrostu tzw. hormonów szczęścia, euforii, radości, satysfakcji i wielu innych. Mózg dostaje ich dużą dawkę, a później chce więcej i więcej.

To samo dzieje się z ofiarą jednostki zaburzonej. Psychofag stopniowo, z dnia na dzień, z godziny na godzinę wstrzykuje ofierze TOKSYNĘ. Ta niczego nieświadoma przyjmuje ją, ponieważ czuje się lepiej, jest pozornie szczęśliwa, radosna, zakochana, przywiązana. Niestety za kilka miesięcy lub lat przyjdzie jej zapłacić za to, co właściwie było całkowicie poza jej świadomością i wolą. 

JAK SIĘ UWOLNIĆ?

Moja metoda uwalniania się od toksyny polegała na:
• ZROZUMIENIU i POGODZENIU SIĘ Z FAKTEM, ŻE JESTEM UZALEŻNIONA. To pozwala odetchnąć na moment, ponieważ znana jest przyczyna.
ZAAKCEPTOWANIU TEGO, ŻE JEST TO UZALEŻNIENIE – to tak jakbym brała heroinę przez kilka lat związku z psychofagiem. Uzależniona osoba potrzebuje wsparcia adekwatnego do jej sytuacji, choćby terapii dla współuzależnionych (w warunkach polskich jest to jakaś metoda, chociaż ja na NFZ nie doczekałam się niestety do dziś ani terapii grupowej, ani indywidualnej u psychologa).
WYBACZENIU SOBIE i budowaniu siebie na nowo. 
CAŁKOWITYM ODCIĘCIU SIĘ OD PSYCHOFAGA – ZASADA ZERO KONTAKTU i METODA SZAREJ SKAŁY.
• Gdy uzależnienie się odzywało, a bywało bardzo silne, izolowałam się od telefonu, komputera i odcinałam sobie każdą możliwą drogę do wznowienia kontaktu (wznowienie kontaktu z psychofagiem = strzał toksyny w żyłę, zob. Heroina pod Jego postacią).
• Znalazłam wsparcie psychologa, który specjalizuje się w pomocy ofiarom psychopatów (to jest bardzo ważne) – dopiero po kilku próbach psychoterapii, i tylko dzięki wsparciu specjalistów spoza Polski.
• Zaopiekowałam się sobą jak małą dziewczynką, która potrzebuje WIELKIEGO WSPARCIA i PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI. Dbałam o nią, słuchałam jej wewnętrznego głosu, zaczęłam rozumieć jej potrzeby. 

Spójrz na siebie jak na DZIECKO, którym się opiekujesz. Tak z boku, z zewnątrz, nie od środka (duszy). To dziecko zostało skrzywdzone. Nie chciałabyś, żeby dziecko miało kontakt z toksyczną jednostką, prawda? Chcesz zapewnić temu dziecku (czyli sobie) bezpieczeństwo, spokój, zdrowie, mam rację? 

BĄDŹ SILNA. BĄDŹ DZIELNA. SZUKAJ WSPARCIA. 

I pamiętaj. Masz prawo popełnić błąd, złamać zasadę ZERO KONTAKTU. Jednak pamiętaj, by za każdym razem czerpać z tego lekcję, byś następnym razem była silniejsza, wzmocniona. Nie nabieraj się na MIESIĄCE MIODOWE – po nich będzie jeszcze gorzej niż wcześniej. 

Ludzie wychodzą z uzależnienia od heroiny. Ja wyleczyłam się z uzależnienia od swojego P, chociaż przeszłam piekło, a uzależnienie było silne i destrukcyjne, nawet zabijające. 

TY TEŻ Z TEGO WYJDZIESZ. NIE PODDAWAJ SIĘ. WALCZ!
💖💥💓💮


***
Źródła:
1. S. L. Brown, Zakochane w psychopatach, Wydawnictwo Helion, 2018.
2. K. Kosior, Daltoniści ludzkich uczuć [w:] https://www.kochamzabardzo.pl/czytelnia/daltonisci-ludzkich-uczuc
3. P. Jaczewski, Psychopatyczne uwiedzenie (społeczne), Okiem Hipnotyzera, [01.02.2012], [w:] http://www.taraka.pl/psychopatyczne_uwiedzenie_spoleczne?fbclid=IwAR2r0H9cyNG4vs7jvSaH46bJOqudwEMOPzcLQWkutXqCZUE3fn5niiY7ljE

14 czerwca 2020

Skala psychopatii

ZAKAZ KOPIOWANIA. TREŚCI BLOGA OBJĘTE PRAWAMI AUTORSKIMI
© Copyright by MilaM

W społecznej świadomości termin „psychopatia” jest błędnie rozumiany. Media przedstawiają psychopatów jako seryjnych morderców, gwałcicieli, maltretujących żony i dzieci – co oczywiście też się zgadza, natomiast większość psychopatów NIE ZABIJA, NIE BIJE, NIE ŁAMIE PRAWA, a na pewno nie w jawny sposób. Psychopatia nie może być mylona z przestępczością. De facto psychopaci stanowią około 20% więźniów (R. D. Hare). Z badań przeprowadzanych przez Roberta D. Hare’a, emerytowanego profesora Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie, światowego autorytetu w badaniach nad psychopatią, wynika też, że około 25% mężczyzn bijących żony skierowanych na terapię to psychopaci (R. D. Hare).

Psychopata NIE JEST chory psychicznie. Podejmuje decyzje świadomie i racjonalnie, potrafiąc wskazać oraz wyznaczyć różnice między dobrem i złem. Swoje wybory kieruje korzyścią własną oraz egoizmem. Postępuje według własnych „zasad”, które są sprzeczne z normami społecznymi i powszechnymi zasadami. Psychopata jest zdrowy psychicznie, z tym że ma zaburzenie osobowości, a to nie choroba.

W celu zdiagnozowania zaburzenia korzysta się ze skali ruchomej (nazywanej inaczej spektrum) pokazującej, czy przypadek pacjenta jest:
łagodny
umiarkowany
poważny
Aby postawić diagnozę – czym zajmują się specjaliści – trzeba wziąć pod uwagę liczbę oraz stopień natężenia rozmaitych symptomów. Skala psychopatii, zwaną skalą Hare’a składa się z 20 cech osobowości oraz zachowań ocenianych przez klinicystów w skali od 0 do 2 (0 – nie występuje, 1 – częściowo występuje, 2 – zdecydowanie występuje). Taka ocena jest dokonywana poprzez bezpośredni wywiad z osobą podejrzaną o psychopatię, wgląd do jej historii (kartoteki) oraz informacje uzyskane od rodziny, znajomych czy sąsiadów.  

Rysunek 1. Skala psychopatii wg PCL-R
Źródło: opracowanie własne na podstawie PCL-R (Robert D. Hare, Skala Obserwacyjna Skłonności Psychopatycznych, Multi Health Systems, Toronto 1991). 

Osoba, która uzyskuje powyżej 25 punktów w skali psychopatii (skali Hare’a) jest niebezpiecznym psychopatą – jest większe prawdopodobieństwo, że trafi do więzienia, zamorduje kogoś, zgwałci, będzie się znęcał fizycznie itp. Wysoki wynik (blisko 40 punktów) uzyskują naprawdę okrutni i bezwzględni psychopaci. 

Osoba uzyskująca wynik około 20 punktów to tzw. psychopata parakryminalny (takiej nazwy używa Robert D. Hare), czy też psychopata prospołeczny (takiej nazwy używa np. James Fallon, który sam jest psychopatą, co potwierdzają skany jego mózgu). Ja wolę określenie parakryminalny, ponieważ nie uważam, by psychopata mógł być prospołeczny. Takie określenie mogą stosować psychopaci oraz osoby niemające pojęcia o szkodach, jakie wyrządzają swoim bliskim. Psychopata parakryminalny to taki, który nie trafia do więzienia, nie zabija, często stosuje przemoc w białych rękawiczkach. Psychopaci parakryminalni żyją wśród nas – są mężami, ojcami, synami, braćmi etc. Taki typ może i nie zabije, nie zgwałci, nie pobije do krwi, ale za to jest mordercą duszy

Specjaliści przestrzegają przed diagnozowaniem psychopatów przez osoby, które nie mają wystarczających umiejętności czy wiedzy. Zgadzam się. Robert D. Hare, mój wielki autorytet i mistrz, stworzył skalę psychopatii, która jest świetnym narzędziem diagnostycznym – niestety zdarza się, że niektórzy psychiatrzy nie wykorzystują jej poprawnie.

Wiesz, co myślę? Nawet jestem tego pewna. Ofiara psychopaty ma prawo nieoficjalnie zdiagnozować psychopatę. Jej stan zdrowia, samopoczucia, duszy, poczucia tożsamości, a do tego jej słowa oraz opowiadane przez nią historie i przykłady są najbardziej wiarygodnym źródłem wiedzy.

Psychopata jest skłonny do manipulacji, kłamstwa, zakładania masek i potrafi oszukać testy psychologiczne oraz doświadczonych psychiatrów czy psychologów. To kobieta przebywa z nim 24/7, zna jego oblicze w czterech ścianach, wie jaki jest naprawdę, słyszy co mówi, jak mówi, widzi jego zachowania, potrafi opisać jego cechy. Zdiagnozowałaby go znacznie lepiej niż tłum doświadczonych psychiatrów i psychologów. Tu nie ma wątpliwości.

Psychopatia może mieć charakter łagodny, umiarkowany lub poważny, jednak należy pamiętać, że to wciąż psychopatia. Przemoc psychiczna, zaniedbywanie emocjonalne partnerki, znęcanie się w białych rękawiczkach jest naprawdę okrutne. Nie pozostawia śladów, dowodów, jedynie słowo ofiary przeciwko słowu psychopaty. Słowo rozchwianej emocjonalnie, zmęczonej, cierpiącej kobiety przeciwko słowu spokojnego, opanowanego, kochającego męża, który Z SIEBIE ROBI OFIARĘ. I to BARDZO wiarygodnie! Tak bardzo, że sama ofiara przestaje wierzyć w swoje odczucia i powoli zatraca własną tożsamość, pewność siebie, poczucie własnej wartości, co stopniowo prowadzi nawet do obłędu. 

Łagodna czy umiarkowana psychopatia może nie jest zagrożeniem generalnie dla społeczeństwa, natomiast jest zagrożeniem dla bliskich, rodzin, przyjaciół, współpracowników, sąsiadów itp. Psychiczne traumy, emocjonalne cierpienia, depresja, zatracanie własnego „ja”, poczucie izolacji oraz wtórna wiktymizacja – te rany są tak głęboko schowane, że nikt ich nie dostrzega. A psychopata, rzekomo prospołeczny, zachęcany jest do dalszego zadawania emocjonalnych oraz psychicznych krzywd. 

Cechy psychopaty opisałam w poście pt. Kim jest psychopata.

Spektrum zaburzeń narcystycznych opiszę w innym poście w przyszłości. Narcyz może być psychopatyczny, a psychopata narcystyczny


***
Źródła:
1. R. D. Hare, The Hare Psychopathy Checklist-Revised (Skala Obserwacyjna Skłonności Psychopatycznych), Multi Health Systems, Toronto 1991.
2. R. D. Hare, Psychopaci są wśród nas, Wydawnictwo Znak, Kraków 2010.
3. J. Fallon, Mózg psychopaty, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2019.
4. D. Egan, Into the Mind of a Psychopath [w:] https://www.discovermagazine.com/mind/into-the-mind-of-a-psychopath

12 czerwca 2020

Gdy psychopata odchodzi do innej – podziękuj jej i zostaw

ZAKAZ KOPIOWANIA. TREŚCI BLOGA OBJĘTE PRAWAMI AUTORSKIMI
© Copyright by MilaM


Gdy psychopata / narcyz / socjopata zdradzi kobietę, jej serce pęka. Przecież oddała mu wszystko, cały swój czas, zawsze o niego dbała, poświęciła mu kawał życia, stawała w jego obronie, pocieszała go i wspierała, była na każde jego zawołanie – stawiała go zawsze na pierwszym miejscu. 

Zdrada jest straszna i bolesna. Być może nie pierwszy raz zdradził. Może już wcześniej były inne kobiety. A on zawsze zarzekał się, że kocha tylko tę jedną i ona jest całym jego światem. Skończyło się na słowach, zresztą nie pierwszy raz. 

Wprawdzie wielokrotnie zadawał partnerce ból, krzywdził ją, znęcał się – fizycznie, psychicznie, emocjonalnie, ekonomicznie lub w jeszcze inny sposób – a mimo to ona tęskni. Co więcej, dochodzi zazdrość o tę nową kobietę. Moja Droga, znam tę zazdrość. Nie miej o nią do siebie żalu. Psychopata / narcyz / socjopata jest egoistą, egotystą i egocentrykiem. Uwielbia doprowadzać do sytuacji, w której kobiety są zazdrosne, a on jest obiektem tej zazdrości. Celowo wplątuje w swoje gry różne kobiety – każda z nich stanowi dla niego źródło energii i pożywki emocjonalnej.

W fazie idealizacji mój P był cudowny. Zapatrzona w niego jak w obrazek odpierałam komentarze i uwagi osób trzecich. Pamiętam, jak moja koleżanka przyszła do mnie i powiedziała, że mój P próbował z nią flirtować oraz że ona nie lubi tego, jak on na nią patrzy i się do niej odnosi. Powiedziałam mu o tym, a On z ironią i uśmieszkiem zapewnił, że nie jest zainteresowany moją koleżanką, a tak w ogóle to tylko jej wymysł. Oczywiście mu wtedy uwierzyłam, a koleżankę upomniałam, by więcej nie mówiła o moim P takich absurdalnych rzeczy. Pamiętam jednak, jak zakuło mnie w środku z zazdrości. Dziś zdaję sobie sprawę z tego, że po pierwsze ona zapewne wcale tego nie wymyśliła, a po drugie moja zazdrość była wywołana przez niego po to, by mnie sprawdzić. Broniłam go jak lwica. Zdałam jego test.

Nie o tym jednak chcę napisać. Słowa, które za moment napiszę mogą Cię zaboleć, rozzłościć albo wywołać inne trudne emocje. Bardzo mi przykro…

Dla psychopaty / narcyza / socjopaty nie ma znaczenia, czy jest z Tobą, czy z inną. Naprawdę jest mu obojętne. Jego interesuje wszystko, co się rusza i ulegnie jego manipulacjom, będzie mu podporządkowane i kogo pozbawi poczucia tożsamości, własnej wartości i pewności siebie. Na początku jest cudowny po to, by Cię złapać w swoją sieć. Jak tylko „zdasz” jego testy na stopień zakochania i podporządkowania, on zacznie się zmieniać i dewaluować Cię, a następnie degradować – i to może trwać bez końca: dewaluacje, degradacje, miesiące miodowe itd. 

Zmanipulowana ofiary psychopaty jest tak silnie od niego uzależniona, że kiedy on ją zdegraduje, tzn. odrzuci, porzuci, odejdzie – ona początkowo nie może bez niego żyć, ponieważ ma objawy odstawienia (porównywalne do uzależnienia od heroiny). Faktem jest, że psychopata / narcyz / socjopata porzuca ofiarę tylko wtedy, gdy ma inną ofiarę. A więc jeszcze będąc w związku, musi już szukać nowego źródła pożywienia, czyli idealizować nową ofiarę. Czasami też utrzymuje kontakt ze swoimi poprzednimi.

Jeśli czujesz zazdrość, która Cię może nawet martwi i zaskakuje, nie ma w tym nic dziwnego. Trudno jest być porzuconą i zdegradowaną przez swojego księcia z bajki. W dodatku psychopata / narcyz / socjopata, jak wspominałam, uwielbia wciągać w swoje gry więcej niż jedną kobietę. Potrzebuje być w centrum uwagi. Nie obchodzą go uczucia kobiet, dla niego liczy się to, że one o niego rywalizują i nie lubią siebie nawzajem. P / N / S chce mieć swój haremik, z tym że skupia się jedynie na sobie, swoich potrzebach i korzyściach. 

Tak więc P / N / S odchodzi do innej. Porzuca Cię bez słowa albo słowem zdawkowym, niewiele wyjaśniając. Pośród licznych trudnych emocji oraz objawów odstawienia toksyny jest zazdrość o tę nową kobietę. Być może On nawet się afiszuje nowym związkiem. Gdzieś tam w środku na swój zdrowy sposób zazdrościsz jej.

P / N / S nie zmieni się. Nie będzie dla niej inny. Będzie dokładnie tak samo jak było z Tobą: idealizacja, dewaluacja, degradacja. On gra, udaje, zakłada maski. Uwierz mi, Ona go nie zmieni. Będzie cierpiała tak samo jak cierpiałaś Ty. Będzie znosiła te same upokorzenia, krzywdy i cierpienia, które zadawał Tobie. A to dlatego, że On taki jest i żadna kobieta – nawet najwspanialsza – go nie odmieni. Żadna najszczersza miłość czy empatia go nie uzdrowi. Nigdy.

Nie zapominaj, że:
  • On jej nie kocha (Ciebie też nie kochał; on nie kocha nawet siebie, bo nie potrafi)
  • On się nie zmieni (Twoja miłość go nie uzdrowiła, jej też nie)
  • On będzie ją krzywdził, znęcał się nad nią, upokarzał, zdradzał, kłamał, oszukiwał, wykorzystywał (robił jej to co robił Tobie)

Często kobieta chce ostrzec kolejną ofiarę swojego P / N / S. Wróć proszę pamięcią do swoich początków znajomości z P / N / S. Faza idealizacji, a więc był cudowny, opiekuńczy, kochający, dobroduszny, empatyczny, wspaniały, idealny, a Ty byłaś tą jedyną, na którą czekał całe życie, idealną, cudowną, bratnią duszą, spełnieniem marzeń, miłością jego życia. Gdyby jakaś kobieta próbowała Cię ostrzec, zapewne wyśmiałabyś ją, nie uwierzyłabyś i uznałabyś, że ona robi to z zazdrości. Tak samo nowa ofiara nie uwierzyłaby Tobie, tym bardziej skoro jesteś jego byłą.


Poprzedniej ofierze psychopaty towarzyszyć mogą skrajne emocje: z jednej strony zazdrość o tę nową ofiarę, z drugiej strony pragnienie ostrzeżenia jej.

Teraz napiszę coś bardzo trudnego i być może Ci się to nie spodoba. Nic dziwnego, ja dawno temu też bym się obruszyła i nie zgodziłabym się z tym. To podejście przyszło mi z czasem, po licznych próbach i niespełnionych nadziejach wobec mojego P.

Podziękuj jej tak głęboko w sobie i zostaw. Wiesz doskonale, że Ona będzie krzywdzona i przejdzie to samo co Ty przechodziłaś. Spójrz na Nią zupełnie inaczej. Ona jest Twoją wybawicielką, zesłaną na Twojej drodze, by pomóc Ci się uwolnić. Psychopata nie zostawia ofiary, jeżeli nie ma nowej. Jego chroniczna pustka emocjonalna nie pozwala mu spędzać zbyt wiele czasu z samym sobą. Nie może być sam. Tylko obecność ofiary, od której czerpie energię zapewnia mu przeżycie. Jako jednostka toksyczna potrzebuje ofiary, której emocjami, strachem i bólem się pożywia. 

Oczywiście, jeśli ta nowa ofiara kiedyś przyjdzie do Ciebie sama i poprosi o wyjaśnienia, wsparcie – jak najbardziej możesz i nawet powinnaś jej pomóc. Sama do Niej nie wyciągaj pierwsza dłoni, ponieważ:
  • Ona Cię nie wysłucha i nie uwierzy – psychofag przygotował sobie już zaplecze i zadbał o to, by ta nowa ofiara mu ufała i by wiedziała, że jego była lub byłe mogą próbować namieszać i zaszkodzić ich rozkwitającej idealnej miłości;
  • Ona jest Twoją wybawicielką, być może kiedyś ktoś będzie jej – dopóki nie jesteś odporna na manipulacje i dopóki jesteś pod wpływem toksyny (tj. uzależnienia od P), powinnaś zadbać o siebie i swoje zdrowie, a nawet życie.

7 czerwca 2020

Psychopata, socjopata, narcyz, zaburzenia osobowości wiązki B

ZAKAZ KOPIOWANIA. TREŚCI BLOGA OBJĘTE PRAWAMI AUTORSKIMI
© Copyright by MilaM


Ciekawi Cię, czym różni się psychopata od socjopaty i od narcyza? Chcesz wiedzieć, kim jest Twój toksyczny bliski? Czym są zaburzenia osobowości wiązki B? 

Zapraszam.


SŁOWEM WSTĘPU


Na początek pamiętaj proszę, że dla Ciebie jako ofiary psychofaga (łac. pożeracza duszy) nie ma znaczenia czy to psychopata, socjopata, narcyz, czy może jeszcze inna jednostka z zaburzeniem osobowości wiązki B. Liczy się Twój stan zdrowia, samopoczucie oraz po prostu to, co i jak odczuwasz. Bez względu na terminologię jesteś krzywdzona, wykorzystywana, manipulowana i wyniszczana. Przede wszystkim ani psychopatia, ani socjopatia, ani narcyzm, ani żadne inne zaburzenia osobowości wiązki B nie są uleczalne. Nie ma lekarstwa na zaburzenia tego typu. Nie ma też żadnej skutecznej psychoterapii. Od lat podejmowane próby leczenia kończą się fiaskiem.

Oczywiście można spotkać psychiatrów, psychoterapeutów, psychologów, naukowców i badaczy, którzy rozgłaszają swoje teorie o leczeniu psychopatii, socjopatii czy narcyzmu. Nie wierz im. Często są to osoby, które nie mają pojęcia o cierpieniu ofiar zaburzonych jednostek, a nawet wręcz bagatelizują ich ból i krzywdy, ponieważ są skupieni stricte na swoich naukowych potrzebach i bezpodstawnych teoriach. Co więcej, godni zaufania badacze specjalizujący się w obszarze psychopatii i zaburzeń osobowości wiązki B zauważają, że wysłanie psychopaty, socjopaty czy narcyza na terapię jest bez sensu (np. Sandra L. Brown, dr Liane J. Leedom). Te toksyczne jednostki mają deficyt bądź brak empatii, wyrzutów sumienia i odczuwania ludzkich emocji, co wynika z budowy ich mózgu lub nieodwracalnych uszkodzeń mózgu. Psychofag wysłany na terapię nie zostanie wyleczony, jego zachowanie nie ulegnie poprawie, a nawet wręcz się pogorszy. Podczas terapii toksyk uczy się więcej na temat ludzkich emocji, potrzeb, uczuć, słabości, dzięki czemu później jeszcze sprawniej manipuluje, kłamie i krzywdzi. Zdobytą wiedzę wykorzystuje ponownie, żeby szkodzić i jeszcze skuteczniej uderza w słabości swojej ofiary.

Jestem w stanie zrozumieć psychopatów, czy też naukowców-psychopatów, którzy mówią o sobie dobrze, ponieważ to oczywiste, że próbują pokazać siebie z jak najlepszej strony – często udawanej, nieprawdziwej, sztucznej. Ich naturalną cechą jest skłonność do manipulacji, a skłonność ta zmieszana z brakiem empatii oraz sumienia stanowi mieszankę zabójczą. Aby rozpoznać psychopatę i nie dać mu się zmanipulować, musisz nauczyć się uważnie czytać między wierszami. Trudniej jest mi jednak pojąć, dlaczego na świecie żyją naukowcy (nie-psychopaci), którzy na siłę próbują wybielać psychopatów i doszukują się u nich pozytywnych, prospołecznych cech. A może oni też są psychopatami? Tak szczerze, zastanówmy się – kto byłby zdolny określić psychopatę jako dobrego, doskonale znając opowieści ofiar psychopatów oraz ich, często tragiczne, życiowe historie? Tak jak Simon Cohen-Baron określa typ P (psychopata), typ N (narcyz) i typ B (borderline) jako zero-negatywny, tak i ja opisuję psychopatów jako jednostki bezwzględne, okrutne, pozbawione empatii, sumienia oraz innych ludzkich cech – nie ma w ich zachowaniu niczego pozytywnego.

Możesz nie mieć potrzeby rozróżniania poszczególnych zaburzeń osobowości, i to jest jak najbardziej w porządku. Ja po prostu chcę o tym napisać, ponieważ uważam, że naukowa wiedza jest ważna. Mądre osoby przyłożyły się do tego, byśmy dziś mogły dowiedzieć się więcej niż kobiety w dawnych czasach. Jeżeli masz ochotę dowiedzieć się, czym są zaburzenia osobowości, szczególnie te wiązki B, to zapraszam do czytania. Jeżeli nie masz takiej ochoty, to też jest jak najbardziej okay.

Nauka wyróżnia:
  • antyspołeczne zaburzenie osobowości (APD)
  • psychopatię
  • narcystyczne zaburzenie osobowości (NPD)
  • zaburzeniu osobowości typu borderline (BPD)
  • socjopatię
Określeniem ogólnym, używanym w języku kolokwialnym w przypadku, gdy nie ma mowy o zdiagnozowaniu danej jednostki, a nie jest wskazane, tak jak chociażby w języku naukowym, by błędnie używać pewnych terminów – mówimy generalnie o psychofagach.

Dla naukowców kluczowe jest badanie zjawiska, dla psychoterapeutów specjalizujących się w leczeniu zaburzeń osobowości liczy się zrozumienie swoich pacjentów, jednakże takie osoby nie są w stanie poznać badanego przez siebie zjawiska dopóki nie skupią się na drugiej stronie medalu – na ofiarach. Podobnie uważają Sandra L. Brown czy Martha Stout, chociaż same wcale nie były ofiarami bezdusznych jednostek.




ZABURZENIA OSOBOWOŚCI WIĄZKI B


Diagnostyczny i statystyczny podręcznik zaburzeń psychicznych DSM-IV (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders) – klasyfikacja zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego – wyróżnia liczne zaburzenia psychiczne, w tym zaburzenia osobowości. Kategorię zaburzeń osobowości tworzą wspólnie trzy tak zwane wiązki zaburzeń osobowości. Oto one:
  • zaburzenia osobowości – wiązka A – zaburzenia dziwaczno-ekscentryczne:
    • paranoiczne zaburzenie osobowości,
    • schizoidalne zaburzenie osobowości,
    • schizotypowe zaburzenie osobowości.
  • zaburzenia osobowości – wiązka B – zaburzenia dramatyczno-niekonsekwentne:
    • antyspołeczne zaburzenie osobowości,
    • zaburzenie osobowości typu borderline (graniczne, z pogranicza),
    • histrioniczne zaburzenie osobowości,
    • narcystyczne zaburzenie osobowości.
  • zaburzenia osobowości – wiązka C – zaburzenia obawowo-lękowe:
    • unikowe zaburzenie osobowości,
    • zależne zaburzenie osobowości,
    • obsesyjno-kompulsyjne zaburzenie osobowości.

Antyspołeczne zaburzenie osobowości stanowi „uogólniony wzór lekceważenia i naruszania praw innych osób”. Jednostki, które na nie cierpią przejawiają zachowania przestępcze oraz impulsywne na tyle, że zwracają uwagę, dlatego łatwiej jest je rozpoznać niż psychopatów. Aby zdiagnozować to zaburzenie, ktoś musi spełniać trzy lub więcej spośród następujących kryteriów:
  • nieprzestrzeganie społecznych norm, w tym prawa,
  • mataczenie w postaci ponawianego okłamywania, podawania się za kogoś innego, podpuszczania innych dla własnej korzyści lub przyjemności,
  • impulsywność lub brak powodzenia w planowaniu,
  • drażliwość i agresywność ujawniane przez ponawianie bójek lub napaści,
  • lekkomyślne lekceważenie bezpieczeństwa swojego i innych,
  • stała nieodpowiedzialność ujawniana powtarzającym się niepowodzeniami w przestrzeganiu ustalonych zachowań w pracy lub honorowaniu zobowiązań finansowych,
  • brak żalu okazywany w postaci obojętności lub racjonalizowania w sytuacji zranienia, złego traktowania lub okradania kogoś innego.

Narcystyczne zaburzenie osobowości. Aby zdiagnozować to zaburzenie, ktoś musi spełniać pięć lub więcej spośród następujących kryteriów:
  • zawyżone poczucie własnego znaczenia, które przejawia się między innymi poprzez wyolbrzymianie swoich osiągnięć i talentów lub oczekiwanie uznania własnej wyższości bez odpowiednich osiągnięć,
  • skupienie na wyobrażeniach nieograniczonego sukcesu, władzy, doskonałości, piękna lub idealnej miłości,
  • wiara w to, że jest się osobą wyjątkową i niepowtarzalną, która może być rozumiana tylko przez inne wyjątkowe osoby (lub instytucje) o wysokim statusie i która powinna przebywać tylko w towarzystwie osób wyjątkowych, o wysokiej pozycji,
  • wymaganie przesadnego podziwu,
  • poczucie uprzywilejowania, nieuzasadnione żądanie szczególnie korzystnego traktowania lub automatycznego spełnienia oczekiwań,
  • eksploatacja innych ludzi oraz wykorzystywanie przewagi nad nimi, aby osiągnąć własne cele,
  • brak empatii oraz brak zdolności do rozpoznawania cudzych uczuć i potrzeb, jak również do identyfikowania się z nimi,
  • częste zazdroszczenie innym oraz przekonanie o zazdrości innych wobec siebie,
  • przejawianie aroganckich, wyniosłych zachowań lub postaw.
  
Zaburzenie osobowości typu borderline (graniczne). Aby zdiagnozować to zaburzenie, ktoś musi spełniać pięć lub więcej spośród następujących kryteriów:
  • rozpaczliwe wysiłki w celu uniknięcia odrzucenia, wyobrażonego lub rzeczywistego,
  • niestabilne i intensywne relacje i związki interpersonalne cechujące się naprzemiennym idealizowaniem i dewaluowaniem,
  • zakłócenia tożsamości z niestabilnym obrazem siebie czy poczucia własnego „ja”,
  • impulsywność w co najmniej dwóch obszarach: wydatki, seks, nadużywanie substancji, lekkomyślna jazda, objadanie się,
  • nawracające zachowania, gesty lub groźby samobójcze bądź zachowania samookaleczające,
  • niestabilność emocjonalna spowodowana znaczną reaktywnością nastroju (nasilone epizody dysforii, drażliwości lub lęku trwające zwykle kilka godzin, a rzadko dłużej niż kilka dni),
  • chroniczne poczucie pustki,
  • niedostosowany, nasilony gniew lub trudność panowania nad gniewem,
  • związane ze stresem przemijające wyobrażenia paranoidalne.

Należy pamiętać, że teoria to jedno, a życie to drugie. Zdiagnozowanie u kogoś zaburzenia osobowości nie jest rzeczą prostą, dlatego psychologia zmaga się z tym wyzwaniem od dawna. To nie jest tak, że teraz postawisz swojego partnera, męża, ojca, brata, przyjaciela, szefa czy kogokolwiek podejrzanego o psychopatię, porównasz jego cechy i zachowania do tych z listy kontrolnej i stwierdzisz, że jest okay, ponieważ nie spełnia on wszystkich kryteriów. Oczywiście nie możesz też stwierdzić, że dana osoba ma zaburzenie osobowości, ponieważ przejawia kilka wybranych cech. Stawianie oficjalnej diagnozy zostawmy specjalistom. Poza tym, czy dla ofiary taka diagnoza ma znaczenie? Co zmieniłoby zdiagnozowanie zaburzenia osobowości antyspołecznego, narcystycznego czy borderline? Ponadto trudno jest dopasować do danej osoby wszystkie objawy z powyższych list. Sandra L. Brown podkreśla, że możliwe są kombinacje zaburzeń: „O większości patologicznych jednostek nie można powiedzieć, że cierpią na »tylko« jedno zaburzenie – na takie zaburzenie osobowości czy inne. (…) ludzie z jakimś zaburzeniem osobowości często nie tylko mają więcej niż jedno takie zaburzenie (…) ale borykają się z innymi zaburzeniami o marginalnym związku z zaburzeniami osobowości” (S. L. Brown, Zakochane w psychopatach). Zaburzenia osobowości mogą być mieszane, a to oznacza, że nie da się w prosty i klarowny sposób postawić diagnozy. Trudno jest specjalistom, tym bardziej przeciętna osoba może mieć trudności z określeniem, jakie zaburzenie osobowości ma osobnik z jej otoczenia.


PSYCHOPATIA

Psychopatia jest czymś innym niż antyspołeczne zaburzenie osobowości, narcystyczne zaburzenie osobowości czy zaburzenie osobowości typu borderline. Antyspołeczne zaburzenie osobowości dotyczy przede wszystkim zachowań zewnętrznych, dających się obiektywnie potwierdzić i/lub mających charakter przestępczy. Psychopatia zaś dotyczy emocjonalnych cech charakteru i temperamentu, co jest trudniejsze do rozpoznania. Zarówno jednostka zdiagnozowana jako mająca antyspołeczne zaburzenie osobowości, jak i jednostka będąca psychopatą należą do grupy zaburzeń o niskim poziomie / braku empatii i wyrzutów sumienia.


The Society for the Scientific Study of Psychopathy (SSSP) jest organizacją non-profit zajmującą się promowaniem naukowych badań w obszarze psychopatii, której członkowie zaangażowani są w zrozumienie cech oraz powodów psychopatii, a także szukaniu sposobów na wykrywanie ich i zapobieganie ich destrukcyjnym skutkom. Według nich osobowość psychopatyczna jest źle rozumiana, ponieważ istnieje wiele koncepcji źle ją opisujących.



Psychopatia (osobowość psychopatyczna) NIE JEST równoważna z:

  • przemocą
  • morderstwami
  • psychozą
  • chorobą psychiczną (psychopatologią) w rozumieniu ogólnym
  • antyspołecznym zaburzeniem osobowości

Psychopatia (osobowość psychopatyczna) JEST równoważna z:

  • zestawem cech z wymiaru afektywnego, wymiaru interpersonalnego, a także zachowań impulsywnych oraz antyspołecznych
    • wymiar interpersonalny składa się z: powierzchownego uroku, skłonności do manipulacji, nieuczciwości oraz łatwości w wypowiadaniu się
    • wymiar afektywny składa się z: braku poczucia winy, braku empatii oraz braku emocjonalnego przywiązania do innych
    • zachowania antyspołeczne to m.in. skłonność do zachowań przestępczych oraz łamania prawa
    • jednostki psychopatyczne można spotkać w aresztach i więzieniach, ale także w społeczeństwie (tj. są wśród nas)
    • pomimo że psychopatia jest czynnikiem ryzyka dla agresji fizycznej, to nie jest jej warunkiem koniecznym
    • w przeciwieństwie do jednostek z psychotycznym zaburzeniem większość psychopatów ma kontakt z rzeczywistością, podejmuje racjonalne i świadome decyzje


SOCJOPATIA

Socjopata nie czuje, ponieważ „socjopaci wydają się zdolni wyłącznie do »prymitywnych« reakcji afektywnych wynikających z bezpośrednio odczuwanego bólu fizycznego, przyjemności oraz krótkotrwałych następstw frustracji i sukcesów”. Ponadto „socjopaci nie dbają o innych ludzi, a więc gdy zrażą ich do siebie, nie odczuwają ich braku, a nawet jeżeli go czują, to doznawany przez nich dyskomfort można raczej porównać do żalu, jaki ogarnia nas, gdy zapodzieje się nam jakiś potrzebny przedmiot” (M. Stout, Socjopaci są wśród nas).

Socjopata prawdopodobnie staje się socjopatą wskutek wychowania w środowisku sprzyjającym rozwoju cech antyspołecznych, np. w rodzinie patologicznej, wśród rodziców alkoholików, w środowisku przestępczym, w skrajnym ubóstwie czy zaniedbaniu.

Najbliżej socjopatii jest antyspołeczne zaburzenie osobowości. Socjopata słusznie kojarzyć się może z przestępczością, łamaniem prawa czy nieprzestrzeganiem norm społecznych.

Socjopaci nie czują ani nie rozumieją wyższych uczuć, dlatego muszą się nauczyć wyrażać i reagować na emocje tak samo jak inni ludzie poprzez obserwację, naśladownictwo i ćwiczenia. Stawanie przed lustrem i ćwiczenie mimiki ludzkiej, jak chociażby uśmiechu, nie jest jedynie teorią. Jest to spostrzeżenie lekarzy i naukowców, a także sami socjopaci przyznają się do tego na blogu Sociopath World, co brzmi przerażająco i naprawdę mrozi krew w żyłach, gdy czyta się o tym po raz pierwszy.



NARCYZM

Narcyzm w przenośni można nazwać niepełną socjopatią. Według Marthy Stout jest niewydolnością empatii, nie sumienia, a więc ma jedynie problemy w postrzeganiu uczuć u innych i reagowania na nie w adekwatny sposób.

Alexander Lowen twierdzi, że „narcyzm to stan zarówno natury psychologicznej, jak i kulturowej. Na poziomie indywidualnym ukazuje zaburzenia osobowościowe, charakteryzujące się zbytnim poświęcaniem uwagi swemu obrazowi kosztem własnego »ja«. (…) W jego działaniu brak jest odczuwania. Na ogół narcyz jest osobą uwodzicielską i manipulacyjną, dążącą do posiadania władzy i kontroli. To egotysta skupiający się jedynie na własnych zainteresowaniach. (…) Życie jest według niego puste i pozbawione znaczenia. Jest to stan opuszczenia” (A. Lowen, Narcyzm).

W pewnym rozumieniu narcyz bardziej odczuwa smutek oraz tęsknotę za drugą osobą i chciałby być szczęśliwszy, lecz nie potrafi, ponieważ skupiony jest na obrazie samego siebie.

Narcyz może nie być świadomy tego kim jest, może nawet próbować podjąć się terapii w poszukaniu własnego „ja”, jednak nie warto mieć złudzeń – narcyzm jest nieuleczalny, to taka skaza na osobowości.

Nie wiadomo czy narcyz się taki rodzi, czy nabywa cechy wskutek wychowania. Pewna teoria pokazuje, że prawdopodobnie może chodzić o dzieciństwo oraz pewne traumy, które na zawsze zmieniają jednostkę w chłodną i nieempatyczną. Z tym że tak jak w przypadku socjopatii chodzić może o środowisko patologiczne przestępcze, alkoholików etc., tak w kwestii narcyzmu można mówić o zaburzeniu jakiegoś okresu rozwoju dziecka. Na przykład rodzic socjopaty mógł się znęcać nad dzieckiem bądź je świadomie zaniedbywać, a rodzic narcyza mógł być nieobecny w rozwijaniu się dziecka lub mogło wydarzyć się coś co niecelowo zmieniło jego poczucie własnego „ja”. Chodzi tu na przykład o okres edypalny między 3. a 6. rokiem życia, kiedy to dziecko „zakochuje się” w rodzicu tej samej płci. Wskutek odrzucenia czy innym błędom w tym okresie rozwoju dziecka mogą zajść nieodwracalne zmiany w jego osobowości. Można tu też wspomnieć o kluczowej kwestii, czyli bezpiecznej więzi dziecka z rodzicem, której może zabraknąć. Narcyza określa się jako "niedojrzałego oraz wieczne dziecko, żyjące w sztucznym raju własnych iluzji” (A. Lowen, Narcyzm).

Jest jeszcze ukryty narcyz, jednak na ten temat warto napisać osobny post.


CECHY WSPÓLNE PSYCHOFAGÓW 


Cechy, które można zaobserwować u każdego typu, tj. osobowości antyspołecznej, psychopaty, narcyza, osobowości borderline oraz socjopaty są następujące:

  • brak/deficyty empatii
  • brak/deficyty sumienia
  • nieprzestrzeganie norm społecznych w większym bądź mniejszym stopniu
  • bardziej lub mniej widoczny egoizm, a także egocentryzm ukryty pod osłoną udawanej dobroci oraz fałszywego altruizmu
  • manipulowanie innymi, wykorzystywanie ich do osiągania własnych korzyści
  • szybkie nudzenie się, potrzeba stymulacji
  • brak poczucia winy oraz odpowiedzialności za własne czyny
  • niedbanie o bezpieczeństwo oraz dobro bliskich
  • kłamanie, zdradzanie, oszukiwanie
  • brak więzi emocjonalnej z innymi
  • brak długoterminowych celów, brak planów na przyszłość, życie chwilą „tu i teraz”
  • relacja ja-to w kontaktach z innymi (uprzedmiotowienie)





RÓŻNICE 

Pytania:
  1. Czy wie, że jest psychopatą/socjopatą/narcyzem?
  2. Czy to genetyczne?
  3. Czy środowisko/wychowanie ma wpływ?
  4. Czy da się wyleczyć?
  5. Czy trafia do więzienia?
  6. Czy spróbuje pójść na psychoterapię, by sobie pomóc?

Tabela 2. Różnice między psychopatą, socjopatą a narcyzem
no.
Psychopata
Socjopata
Narcyz
1
-
tak
nie
2
tak
raczej nie
-
3
nie
tak
możliwe
4
nie
nie
nie
5
niekoniecznie
raczej tak
nie
6
nie
nie
możliwe
Źródło: opracowanie własne na podstawie S. L. Brown Zakochane w psychopatach, stronie Sociopath World (https://www.sociopathworld.com/2008/11/do-sociopaths-know-they-are-sociopaths.html) oraz własnym doświadczeniu.
           
Kluczowe różnice tkwić mogą m.in. w świadomości bycia innym oraz w kwestiach genetycznych i środowiskowych (wychowania). Niestety są to głównie hipotezy. 




PODSUMOWANIE

Czy dla ofiary jakiekolwiek znaczenie ma fakt, iż jej oprawca jest/był psychopatą, socjopatą bądź narcyzem? Nie sądzę. Brak empatii prowadzi do wykorzystywania oraz manipulowania. Nie ma mowy o tym, by Twój ukochany odwzajemniał miłość bez względu na to, czy jest psychopatą, socjopatą, narcyzem, czy też jeszcze kimś innym. To czy On świadomie wyrządza Ci krzywdy, czy robi to nie do końca świadomie nie ma znaczenia. On się nie zmieni. Nie da się go wyleczyć, ponieważ On sam w sobie nie widzi żadnych deficytów. A nawet jeśli powie Ci, że się zmieni, to uwierz mi – nie zmieni się.


***
Źródła:
  1. S. L. Brown, Zakochane w psychopatach
  2. R. D. Hare, Psychopaci są wśród nas
  3. M. Stout, Socjopaci są wśród nas
  4. A. Lowen, Narcyzm
  5. S. Cohen-Baron, Teoria zła
  6. Diagnostyczny i statystyczny podręcznik zaburzeń psychicznych DSM-IV, Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne
  7. The Society for the Scientific Study of Psychopathy (SSSP): https://psychopathysociety.org/page/AboutPsychopathy 
  8. Sociopath World, https://www.sociopathworld.com/2008/11/do-sociopaths-know-they-are-sociopaths.html
  9. Wiedza oraz doświadczenie własne