9 stycznia 2022

Uwolnienie od psychopaty – na czym polega?

 ZAKAZ KOPIOWANIA. TREŚCI BLOGA OBJĘTE PRAWAMI AUTORSKIMI 

© Copyright by MilaM


Toksyczny związek z psychopatą, narcyzem czy socjopatą nie jest zwyczajną relacją. Nie da się z niej uwolnić z dnia na dzień. Przede wszystkim dlatego, że polega na traumatycznym przywiązaniu, syndromie sztokholmskim oraz na silnym uzależnieniu, które porównuję do uzależnienia od heroiny.

Zaburzona osobowość jest sprytna i przebiegła, intuicyjnie potrafi stosować techniki manipulacji oraz uzależniać od siebie ofiarę. Robi to w sposób wiarygodny i autentyczny, głównie skupiając się na emocjonalnych aspektach swojej ofiary. To znaczy, że potrafi przeskanować kogoś na wylot, znaleźć najsłabsze punkty, deficyty oraz braki, a także lęki i obawy, a następnie przedstawia siebie jako bratnią duszę, idealnego partnera, wręcz ideał i spełnienie marzeń, balsam na wszystkie duchowe rany. Staje się odbiciem lustrzanym swojej ofiary, stapia się z nią w jedno i bombarduje miłością. Nie ma dla niego żadnych granic, nie obchodzi go etyka czy moralność, po prostu wykorzystuje ofiarę i robi to aż wyciśnie z niej dosłownie wszystko: energię, radość, chęć życia, zdrowie, a nawet życie.

UWOLNIENIE od psychopaty (narcyza, socjopaty itp.) jest bardzo trudne. Często jest to niezrozumiałe dla osób obserwujących sytuację z boku, dlaczego ofiara nie odchodzi od razu od oprawcy. Jednak wystarczy spojrzeć na to z perspektywy ofiary i znaleźć naukowe wytłumaczenie tego, co się z nią dzieje. 

Najważniejsze, żeby zrozumieć, że PSYCHOPATA i NARCYZ to zaburzone osobowości, które nie są wyleczalne i aktualnie nie ma sposobu łagodzenia ich zachowań czy zmiany cech tych jednostek. Żeby ich zmienić, trzeba by dokonać czegoś niemożliwego: wejść do ich mózgu i uformować w nim prawidłowo obszary odpowiedzialne za empatię, sumienie, odpowiedzialność, moralność i wiele innych. 

Na czym właściwie polega UWOLNIENIE OD PSYCHOPATY, NARCYZA, SOCJOPATY? Według mnie oraz mojego doświadczenia składa się ono z dwóch wymiarów: fizycznego oraz psychicznego (emocjonalnego). 
  • Wymiarem fizycznym nazywam odejście od psychopaty, narcyza, socjopaty. Podjęcie decyzji i wyprowadzenie się, ucieczka do bezpiecznego miejsca, schronienia, również rozwód. Są to wszystkie realnie podjęte działania prowadzące do odejścia od oprawcy. Jest to uwolnienie się fizycznie. 
  • Wymiarem psychicznym (emocjonalnym) określam to co się dzieje w głowie ofiary, ogólnie w jej wnętrzu: sercu, duszy, umyśle. Uwolnienie psychiczne (emocjonalne) prowadzi do osiągnięcia stanu równowagi emocjonalnej (wewnętrznej), czyli stanu, w którym nie ma wewnętrznego rozdarcia, konfliktu w postaci zastanawiania się, czy chce się wrócić do oprawcy. Takie uwolnienie to pewność, że nie wróci się do oprawcy. 

Te dwa wymiary uwolnienia: fizyczny i psychiczny największą wartość mają wtedy, gdy zachodzą razem. Nie ma znaczenia kolejność. Można odejść od oprawcy, zostawić go, a następnie pracować nad uwolnieniem emocjonalnym. Można spróbować najpierw uwolnić się emocjonalnie i wtedy dopiero odejść (sądzę, że to wersja trudniejsza, potrzebne jest wsparcie i działanie w ukryciu przed oprawcą). 

Największą trudnością jest chyba uwolnienie psychiczne (emocjonalne). Często nawet jeśli ofiara zastosuje zasadę ZERO KONTAKTU i odejdzie, to nadal jest uzależniona i tęskni, kocha, wspomina oprawcę, szczególnie te dobre chwile. Czasem sama decyduje się wrócić i dać drugą szansę, czasem ulega hooveringowi (wciąganiu ponownie w relację), łamie zasadę Zero Kontaktu, wierzy, że oprawca się zmieni. Nie zawsze wystarczy świadomość z kim ma się do czynienia. 
  • Po pierwsze uaktywnia się głód emocjonalny i uzależnienie, tęsknota za tym co było kiedy było dobrze, głównie na początku relacji lub z okresów miesiąca miodowego. 
  • Po drugie mózg działa tak, żeby chronić ofiarę, dlatego z biegiem czasu i odzyskiwania spokoju ofiara „zapomina” lub „wybacza” oprawcy swoje krzywdy i czasem jest gotowa do niego wrócić. 
  • Po trzecie zdarza się, że otoczenie manipuluje ofiarą i na przykład bliscy naciskają na nią, by nie „niszczyła” rodziny, sąd wysyła na terapię rodzinną, dzieci bywają zmanipulowane i też mogą wpływać na decyzje rodzica. 
  • Po czwarte empatia i chęć niesienia pomocy – ofiara może poświęcić siebie, żeby pomóc oprawcy, uleczyć go i odmienić jego los na lepszy.

Czynników utrudniających uwolnienie się od psychopaty jest wiele. Odejście fizyczne też jest trudne, często ofiara nie ma dokąd uciec, nie ucieka sama, są dzieci. Strach paraliżuje, bo nawet jeśli uda się uciec, co dalej? Jak on zareaguje, co zrobi, przecież będzie szukał. Ale prawda jest taka, że jeśli to niebezpieczny człowiek, to pozostawanie u jego boku również stanowi zagrożenie.

Uwolnienie się fizycznie i psychicznie to stan, w którym nie ma tęsknoty, nie ma myśli o powrocie, nie ma chwili zawahania czy dobrze robię, nie ma myśli co u niego. Wtedy można budować siebie na nowo, realizować siebie poprzez swoje zainteresowania i pasje, spełniać swoje marzenia i tak naprawdę dopiero wtedy zaczyna się żyć tak jak ma się na to ochotę. Bez kontroli, manipulacji, wykorzystywania, strachu. Spokój, równowaga emocjonalna i poczucie szczęścia oraz niezależności.