31 sierpnia 2020

Psychopata - kim jest oraz jak wysysa duszę ofiary

ZAKAZ KOPIOWANIA. TREŚCI BLOGA OBJĘTE PRAWAMI AUTORSKIMI
© Copyright by MilaM 



Z naukowego punktu widzenia rozróżnia się:

• osobowość antyspołeczną 

• osobowość psychopatyczną – psychopata 

• osobowość narcystyczną – narcyz

• osobowość z pogranicza – borderline 

• osobowość socjopatyczną – socjopata


Termin zbiorczy dla powyższych typów zaburzeń to psychofag (łac. psyche - dusza, fag - pasożyt) - pożeracz duszy; nazwa zaczerpnięta od Quantum Future Group, rozpowszechniona w Polsce przez Maję Friedrich, autorkę książki "Moje dwie głowy".


Aby uniknąć naukowych nieporozumień, można użyć ogólnej nazwy – psychofag, co z łaciny oznacza: pożeracz duszy. Psychofagów charakteryzują przede wszystkim: 
brak/deficyty empatii
brak/deficyty sumienia
nieprzestrzeganie norm społecznych w większym bądź mniejszym stopniu
bardziej lub mniej widoczny egoizm, a także egocentryzm ukryty pod osłoną udawanej dobroci oraz fałszywego altruizmu
manipulowanie innymi, wykorzystywanie ich do osiągania własnych korzyści
szybkie nudzenie się, potrzeba stymulacji, impulsywność
brak poczucia winy oraz odpowiedzialności za własne czyny
niedbanie o bezpieczeństwo oraz dobro bliskich
kłamanie, zdradzanie, oszukiwanie
brak więzi emocjonalnej z innymi
brak długoterminowych celów, brak planów na przyszłość, życie chwilą „tu i teraz”
relacja ja-to w kontaktach z innymi (uprzedmiotowienie)

W języku angielskim mówi się o narcissistic abuse, tłumaczone jako narcystyczne wykorzystanie, którego skutkiem może być „niezdolność do zrozumienia emocjonalno-fizyczno-duchowo-seksualnego gwałtu, który właśnie miał miejsce, podczas gdy ona wierzyła, że jest związana z najcudowniejszą osobą na świecie” – stwierdza Sandra L. Brown, była psychoterapeutka, która jako pierwsza przeprowadziła badania nad skutkami oddziaływania psychopatii na partnerów osób zaburzonych

Następstwami długotrwałej relacji z psychopatą, narcyzem, borderline czy socjopatą często są: PTSD (zespół stresu pourazowego) / c-PTSD (złożony PTSD), a dokładniej PNSD (zespół stresu ponarcystycznego), depresja, załamania nerwowe, utrata poczucia tożsamości i poczucia własnego „ja”. Do bardziej tragicznych skutków zalicza się: chorobę psychiczną (często wmówioną), brak kontaktu z rzeczywistością, nowotwory, samobójstwo, śmierć i inne. Przebywanie u boku psychofaga oraz pozostawanie z nim w toksycznej relacji jest jak śmierć duszy

Psychopata dosłownie wysysa duszę, pozbawia ofiarę energii życiowej oraz wszelkiej witalności, doprowadzając ją do depresji, ponieważ jego priorytetem jest poczucie władzy i kontroli, a nie dobro bliskich. Wprawdzie wie, że istnieje coś takiego jak ludzkie uczucia i emocje, jednak sam ich nie odczuwa

Cytując Roberta D. Hare’a: „Warto posłużyć się tutaj prostą analogią. Psychopata przypomina człowieka cierpiącego na achromatopsję, który postrzega świat wyłącznie w odcieniach szarości, ale przystosował się do życia w środowisku pełnym barw. Wie, że światło oznaczające »stój« znajduje się w górnej części sygnalizatora. Kiedy więc mówi, że zatrzymał się na czerwonym świetle, ma na myśli górne światło. Trudno mu rozmawiać o kolorach przedmiotów, ale nie jest wykluczone, że potrafi rekompensować tę nieumiejętność. Może nawet jego dobrzy znajomi nie podejrzewają, że nie rozpoznaje barw. Podobnie jak choremu na achromatopsję, psychopacie brakuje ważnego elementu doświadczenia –  w tym wypadku doświadczenia emocjonalnego. Możliwe jednak, że opanował cudze słowa i opisuje nimi lub imituje doznania, których tak naprawdę nie potrafi zrozumieć. Cleckley pisał: »Może nauczyć się zwykłych słów [...], nauczy się też odpowiednio odtwarzać całą pantomimę uczucia [...], ale samo uczucie się nie pojawia«”.


Cykl przemocowy składa się z trzech faz toksycznej relacji: idealizacji, dewaluacji, degradacji

Faza pierwsza – idealizacja/uwiedzenie to początki relacji z psychopatą, w której on/ona: 
  • wydaje się być zakochany/a po uszy, 
  • dzieli wartości i zainteresowania ofiary (upodabnia się do niej i jest niczym lustrzane odbicie),
  • zapewnia, że są bratnimi duszami, 
  • pisze i dzwoni regularnie (niemal ciągle), 
  • chce być z ofiarą przez cały czas, 
  • obdarza ofiarę całą swoją uwagą i z chęcią jej słucha,
  •  obiecuje, że spełni wszystkie marzenia, że nigdy nie zostawi, 
  • spieszy się i naciska na szybki związek, ślub, dzieci, kupno domu itp. 
  • Kobieta jest w tym momencie najszczęśliwszą istotą na świecie, zbombardowana miłością, myśli, że spotkała mężczyznę na całe swoje życie, ufa mu bezgranicznie, choć ledwie go zna, tym samym wpadając w jego pułapkę.
Faza drugadewaluacja polega na stopniowym i subtelnym zmienianiu się partnera, który zaczyna się nudzić. Powoli zsuwa się jego maska normalności i pojawiają się zachowania antyspołeczne, okrutne, toksyczne. Wyłania się postać chłodna, nieczuła. Zaczyna się manipulacja rodzaju dobry-zły oraz wiele innych technik manipulacyjnych. W tej fazie wszystko co wcześniej psychopata podziwiał w swojej ukochanej zaczyna go drażnić i jest przez niego podważane oraz krytykowane. Okrutne zachowania przeplatają się z zachowaniem normalnym, dlatego kobieta może nie dostrzegać jego prawdziwej twarzy, tym bardziej, że psychopata obarcza partnerkę winą o dosłownie wszystko. 

Faza trzecia – degradacja to zmiana partnera, ten bowiem okazuje się być całkowitym przeciwieństwem człowieka, którego kobieta poznała w fazie pierwszej. Przemocowiec stosuje gaslighting (wywołanie u ofiary wątpliwości co do poprawności jej percepcji i oceny rzeczywistości). Często kobieta zostaje bezlitośnie porzucona, zdradzona, krytykowana i pozbawiona poczucia własnej tożsamości. 


Psychopata od samego początku przygotowuje swoją ofiarę, by ta nie mogła się od niego uwolnić. Jest osaczona (psychopata chce mieć z nią nieprzerwany kontakt, ciągle się z nią widywać, stara się ją izolować od otoczenia bliskich i zarzuca na nią swoją sieć), uwiedziona, uwikłana, zmanipulowana i wykorzystywana

Psychopata używa słów, które są mu obojętne, dlatego z łatwością przychodzą mu kłamstwa o wielkiej miłości, bratnich duszach i tym podobnych. Można sobie wyobrazić strzykawkę z toksyną, którą psychopata wstrzykuje niczego nieświadomej kobiecie. W tej strzykawce znajdują się hormony takie jak dopamina, serotonina czy oksytocyna, które są w zbyt dużej dawce, a to może prowadzić do tragedii. Psychopata widzi, w którym momencie kobieta jest wystarczająco pod jego wpływem i kontrolą, a im więcej toksyny, tym większa kontrola

W końcu przechodzi do fazy drugiej, w której zaczyna się zmieniać, znudzony odgrywaniem roli idealnego. Wtedy właśnie staje się prawdziwym sobą: istotą bez empatii, sumienia, wyższych uczuć, który znęca się nad swoją ofiarą, by ostatecznie ją zniszczyć. Dla niego nie ma znaczenia miłość, bliskość, oddanie, wierność czy lojalność. Ludzkie uczucia są dla niego bez wartości, on na nich jedynie żeruje, udając je, by mieć większą kontrolę nad innymi. 

Kobieta w oczach zaburzonej jednostki jest przedmiotem, własnością, z którą może zrobić co tylko zechce, ponieważ zdążył wstrzyknąć jej toksynę, dzięki której kobieta wciąż go kocha i choćby on bił, pił czy się na niej wyżywał, ona wraca do obrazu ukochanego z fazy pierwszej i szuka win u siebie. Dodatkowo psychopata wmawia jej, że coś jest z nią nie tak, projektując na nią własne cechy. Kobieta uwikłana w toksyczną relację nie rozumie co się dzieje, często szuka przyczyn w samej sobie, chodzi na terapię, bierze leki antydepresyjne, jednak nic nie pomaga. Najskuteczniejszą formą pomocy jest uwolnienie się od jednostki psychopatycznej, i nie ma tu mowy o odejściu – z takiego związku się ucieka, nie odchodzi

Psychopatia, socjopatia czy zaburzenia osobowości wiązki B nie są uleczalne. Taka osoba pomimo że może obiecywać zmianę, nigdy się nie zmieni. Oczywiście potrafi dostrzec, kiedy ofiara wymyka mu się spod kontroli i doskonale wie, w którym momencie ma na chwilę przybrać maskę stosowaną w fazie pierwszej. Tak zwane miesiące miodowe mogą się zdarzać, jednak po każdym z nich zawsze następuje powrót do przemocy – za każdym razem coraz większej, ponieważ psychopata szybko uczy się, gdy pozwala mu się przekraczać swoje granice. W sposób bezduszny tłamsi ofiarę, a robi to z takim wyczuciem i sprytem, że nawet nie można mu postawić zarzutów i wskazać konkretnie, co takiego robi. De facto pozornie nie robi niczego, a jednak zadaje emocjonalny ból. Jako mistrz manipulacji radzi sobie doskonale, dlatego otoczenie go lubi i uważa za najsympatyczniejszą istotę na ziemi. Tym trudniej kobiecie jest uwolnić się od niego – w końcu wszyscy wokół go uwielbiają. Tak naprawdę jedynie najbliższe osoby są z nim, kiedy maska normalności się zsuwa.  

Dla psychopaty kobieta jest jak cukierek w papierku. Z ekscytacją dobiera się do jej wnętrza, zjada ze smakiem, a papierek zgniata i beznamiętnie wyrzuca. Nie jest zdolny do nawiązania emocjonalnej więzi z drugim człowiekiem, dlatego nie odczuwa wyrzutów sumienia, gdy kogoś skrzywdzi, zrani i porzuci. Na nic zdałaby się jakakolwiek terapia, nawet gdyby sam się na taką zgodził lub z własnej inicjatywy wyraził chęć szukania psychologicznego wsparcia. Wysłanie psychopaty, narcyza czy socjopaty na terapię nie zakończy się cudowną odmianą, lecz wzbogaci jego wiedzę na temat ludzkich emocji oraz uczuć, co tylko zwiększy zdolności manipulacyjne – będzie wiedział za jaki sznurek ma pociągnąć, by ktoś robił dokładnie to, czego on chce. Nie ma skutecznych sposobów leczenia psychopatów, nie ma też przesłanek, że takowe w ogóle będą w przyszłości. Nie można dawać nadziei kobietom, które pozostają z nimi w związkach. 

Odpowiednią pomoc trzeba nieść ofiarom, nie ich oprawcom. 


***
Źródła:
1. DSM-IV (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders) – klasyfikacja zaburzeń psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
2. K. Kosior, Daltoniści ludzkich uczuć, (dostęp: 01.03.2019), [w:] https://www.kochamzabardzo.pl/czytelnia/daltonisci-ludzkich-uczuc
3. M. Friedrich, Moje Dwie Głowy, Wydawnictwo Navel.pl, Warszawa 2014.
4. M. Stout, Socjopaci są wśród nas, Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków 2017.
5. R. D. Hare, Psychopaci są wśród nas, Wydawnictwo Znak,  s. 119-121.
6. R. D. Hare, The Hare Psychopathy Checklist-Revised (Skala Obserwacyjna Skłonności Psychopatycznych), Multi-Health Systems, Toronto 1991.
7. S. L. Brown, Zakochane w psychopatach, Wydawnictwo Helion, Gliwice 2018.
8. Trzy etapy toksycznej relacji, (dostęp: 01.03.2019), [w:] https://w-oku-diabla.blogspot.com/2016/08/trzy-etapy-toksycznej-relacji.html?m=1&fbclid=IwAR165CfiVWEaDYBccJltG8dcYU60SPqnCNX79IWkyhZCVQHSZ2NahE4qTXY
9. Quantum Future Group, (dostęp: 20.10.2019), [w:]  https://quantumfuturegroup.org/about.html

8 sierpnia 2020

Dlaczego ofiara od razu nie odchodzi od oprawcy

 ZAKAZ KOPIOWANIA. TREŚCI BLOGA OBJĘTE PRAWAMI AUTORSKIMI

© Copyright by MilaM


Często słyszę takie pytanie: jak to możliwe, że kobieta nie odeszła, tylko pozwalała by okropnie ją traktowano? Bezmyślna i naiwna odpowiedź zwykle brzmi: widocznie tego chciała. 

Kiedy spotykam się z kimś, kto w ten sposób myśli, od razu wiem, że szkoda czasu na kogoś o tak ograniczonym sposobie myślenia. Naprawdę ludzie wierzą w to co mówią? Naprawdę sądzą, że kobieta lubi być bita, poniżana, upokarzana, zdradzana, hańbiona? Że niby co – to jest dla niej przyjemność? Proszę stuknąć się w swoją główkę i zanim wypowie się słowa co najmniej żenujące, lepiej się zastanowić, używając mózgu – jeżeli się taki oczywiście ma w stopniu rozwiniętym na tyle, by spojrzeć głębiej, w sedno sprawy.

Przede wszystkim są różni ludzie o zróżnicowanym doświadczeniu. Dane pokazują, że zaledwie 50-60% populacji zaznało w dzieciństwie bezpiecznego przywiązania. Według psychiatry Johna Bowlby’ego są trzy typy przywiązania: 
  • bezpieczne, 
  • unikające, 
  • lękowo-ambiwalentne.
 
Chodzi o to, że typ bezpieczny wychował się w szczęśliwym domu pełnym ciepła i miłości, zrozumienia i wsparcia, dobroci i wyrozumiałości, pozwalającym na słabości i okazywanie uczuć, rozmawianie o tematach ważnych i bycie dla siebie wzajemną ostoją. Taka osoba w dorosłym życiu funkcjonuje prawidłowo, potrafi zdrowo okazywać emocje, słucha siebie i jest istotą, która szanuje siebie i żyje w zgodzie ze sobą, ponieważ nie ma żadnych deficytów ani dysfunkcji z dzieciństwa. Takich ludzi jest zaledwie 50-60%. 

Typ unikający i typ lękowo-ambiwalentny nie zaznały bezpiecznej więzi, lecz niepewnej więzi z rodzicami / w domu rodzinnym – i takich osób jest 40-50%. Typ unikający z ostrożnością podchodzi do związków i wręcz ich unika. Typ lękowo-ambiwalentny przeżywa związki intensywnie . Takie osoby w dorosłym życiu mogą być dysfunkcyjne, to znaczy nie są nauczone podstaw emocjonalnego funkcjonowania w społeczeństwie, dlatego mają prawo popełniać błędy i wchodzić w toksyczne związki.

Do czego zmierzam? Otóż kiedy psychopata / narcyz (zob. Psychopata, socjopata, narcyz, zaburzenie osobowości wiązki B) szuka ofiary, to pierwszą fazą jest OCENA. Zaburzona jednostka ma skaner w oczach i z łatwością wykrywa w drugiej osobie jej słabości, deficyty, czułe punkty. Równie szybko dostrzega w niej smutek, cierpienie, ból, jej potrzeby. Widzi także, czy na przykład akurat niedawno straciła kogoś bliskiego, rozstała się z kimś, została porzucona, jest w żałobie. Po zebraniu tych danych na temat potencjalnej ofiary psychofag przystępuje do fazy idealizacji.

I teraz tak. Czy gdyby psychofag podszedł do ofiary i powiedział jej wprost: cześć, chcę Cię zniszczyć, zdeptać, odebrać Ci resztki stabilności psychicznej, zabawić się Twoimi uczuciami – zgadzasz się, to ta by się zgodziła? Wiadomo, że nie. Uciekłaby bez wahania. Mechanizm obronny odpaliłby się w jej mózgu i zawołał: w nogi! Co by z tego miał psychofag? Nic, nigdy by nie „upolował” żadnej ofiary i chodziłby ciągle głodny. A co głód robi z człowiekiem? Strach pomyśleć. Tak samo, gdy psychofag nie ma ofiary, chodzi wygłodzony

Natura nas podzieliła na drapieżników oraz ofiary. Nikt nie chce być ofiarą. Drapieżnik musi mieć wrodzone zdolności do umiejętnego polowania, inaczej nie przetrwa. On nie zastanawia się nad losem swojej ofiary. Nie myśli o tym, że musi ją skrzywdzić. Myśli o sobie i swoich potrzebach oraz konieczności przetrwania. Działa całkowicie w zgodzie ze swoją naturą. 

Psychofag również działa w zgodzie ze swoją naturą. Został obdarzony osobowością antyspołeczną, narcystyczną, toksyczną. Manipulację ma opanowaną do poziomu mistrza, co ciekawe nigdy nie musiał się jej uczyć ani szkolić. Techniki manipulacji ma wrodzone, tak samo jak zmysł ukrywania swojej prawdziwej osobowości przed światem zewnętrznym i zakładania masek, dopasowanych do rozmówcy oraz środowiska

Faza idealizacji jest stosowana w celu złapania ofiary, zarzucenia sideł. Mechanizm psychopatycznego uwodzenia opisałam dokładnie tutaj: Techniki uwodzenia prowadzące do uzależnienia.

Podstawowe przyczyny, dla których ofiara, w której życiu zaczyna się przemoc (a zaczyna się niewinnie, stopniowo i na zmianę z dobrymi chwilami) nie odchodzi od razu od przemocowca to:
UZALEŻNIENIE
WSPÓŁUZALEŻNIENIE
SYNDROM SZTOKHOLMSKI
WTÓRNA WIKTYMIZACJA
BRAK WSPARCIA 
BRAK WIEDZY I ŚWIADOMOŚCI NA TEMAT PSYCHOPATÓW
HOOVERING ORAZ MIESIĄCE MIODOWE
GASLIGHTING
PROJEKCJA 
NADZIEJA

UZALEŻNIENIE
Uzależnienie od psychopaty jest porównywalne do uzależnienia od heroiny. Polega na braku biochemicznej równowagi mózgu. Psychofag podaje ofierze toksyczne substancje głównie w fazie idealizacji, przede wszystkim są to neuroprzekaźniki (hormony) takie jak oksytocyna (przywiązanie), dopamina (szczęście), serotonina (spokój), noradrenalina (mobilizuje do działania). W mózgu ofiary zachodzą silne zmiany, tak jakby podawano jej substancję uzależniającą, wskutek nienaturalnego wzrostu wyżej wymienionych neuroprzekaźników. Relacja na początku jest dynamiczna, a cały związek jest jak jazda na rollercoasterze. Następnie psychofag ucina dopływ substancji, a wtedy mózg dopomina się o nie, chce więcej i więcej. Szczegółowy opis znajdziesz tutaj: Uzależnienie od psychopaty – co to znaczy i jak się uwolnić
Uzależnienie bywa mylone z miłością i tęsknotą.

WSPÓŁUZALEŻNIENIE
Współuzależnienie jest wtedy, gdy mąż / partner jest uzależniony np. od alkoholu, narkotyków, hazardu itd., a jego żona / partnerka nieświadomie w tym uzależnieniu uczestniczy. Polega to chociażby na tym, że kobieta przejmuje w domu i życiu funkcje mężczyzny, a jednocześnie wciąż wykonuje własne. Bierze na siebie za dużo, ponieważ wierzy, że w ten sposób pomoże mężowi / partnerowi, nie mając pojęcia, że efekt jest przeciwny. Swoim zachowaniem przyzwala na zachowania oprawcy, choć o tym nie wie. Za wszelką cenę chce zachować pozory szczęśliwej rodziny, wzorcowego domu, bierze na siebie odpowiedzialność innych, co może być przez członków rodziny wykorzystywane i nadużywane. Stopniowo prowadzi ją to do wyczerpania, albo nawet depresji, ponieważ jest w chronicznym stresie i napięciu. 

SYNDROM SZTOKHOLMSKI
Syndrom Sztokholmski polega na tym, że ofiara pomimo przemocy i toksycznych zachowań lgnie do oprawcy i broni go. Zniekształcona perspektywa wynika właśnie z uzależnienia oraz manipulacji psychofaga. 

WTÓRNA WIKTYMIZACJA
Wtórna wiktymizacja może mieć miejsce wszędzie: podczas spotkań rodzinnych, w gabinecie psychoterapeuty, podczas kawy z koleżankami, w sądzie itd. Otoczenie jest oczarowane i zmanipulowane sztucznie wykreowanym obrazem psychopaty / narcyza. Wierzy w jego maskę, dlatego kiedy ofiara zaczyna mówić, że on ją krzywdzi, znęca się nad nią, zadaje jej ból, obraża ją to mało kto ufa jej słowom. Wtórna wiktymizacja polega na tym, że pierwotnie wiktymizacja miała miejsce w domu ze strony oprawcy, a wtórnie przychodzi z otoczenia zewnętrznego, które próbuje wmówić ofierze, że nikt tego nie dostrzega tak jak ona i że zapewne przesadza, ponieważ jej mąż / partner jest idealny. Ponadto ofiara na początku relacji sama zachwalała psychofaga, dlatego tym bardziej otoczenia może sądzić, że jest to tylko jakieś jej widzimisię. 

BRAK WSPARCIA
Brak wsparcia może polegać na tym, że ofiara nie ma do kogo zwrócić się o pomoc i nie może nikomu powiedzieć, co tak naprawdę dzieje się w czterech ścianach jej domu. Mogła zostać odizolowana od bliskich przez psychofaga albo zwyczajnie nie ma wsparcia w rodzinie czy znajomych. Nie miałaby dokąd pójść.

BRAK WIEDZY I ŚWIADOMOŚCI NA TEMAT PSYCHOPATÓW
Brak wiedzy i świadomości na temat psychopatów to istotny czynnik. W powszechnej świadomości psychopata to seryjny morderca, ktoś chory psychicznie, gwałciciel, a narcyz to zakochany w sobie egoista. Brak należytej wiedzy skutkuje błędnym postępowaniem, to znaczy dawaniem psychofagowi kolejnej szansy, wiara w jego zmianę, nadzieja na to, że on kocha ją oraz dzieci. Prawda jest jednak inna: psychofag nie ma empatii, nie ma sumienia, nie ma poczucia odpowiedzialności, ponadto nie kocha ani innych, ani siebie, ma w sobie chroniczną pustkę i nigdy się nie zmieni.

HOOVERING ORAZ MIESIĄCE MIODOWE
Hoovering to ponowne wciąganie ofiary w relację i zapewnienia o chęci zmiany, proponowanie pójścia na terapię, proszenie o drugą szansę, obietnice, przysięgi, puste słowa. Miesiące miodowe następują, gdy ofiara daje drugą szansę. Wtedy znowu jest etap idealizowania i ofiara wierzy w przemianę męża / partnera. Jest to zgubne.

GASLIGHTING
Gaslighting to podważanie zdrowia psychicznego ofiary. Doprowadzanie jej do stanu zagubienia, do utraty poczucia własnej tożsamości, wytrącenie jej z równowagi psychicznej oraz emocjonalnej. Ofiara nie wie, które myśli i przekonania są jej, a które wmówił jej psychofag. Totalnie zagubiona i wątpiąca w siebie ofiara ulega psychofagowi, wierząc, że to z nią jest coś nie tak i to ona chce zniszczyć ich idealny związek.

PROJEKCJA 
Projekcja jest to wmawianie ofierze swoich cech oraz zachowań. Ten mechanizm można zobrazować na typowym przykładzie, którego doświadczyła każda ofiara psychofaga. Ofiara w emocjach mówi psychofagowi, że jest chory psychicznie / nienormalny. Wtedy ten niczym piłeczkę odbija te słowa i mówi, że to ona jest chora / nienormalna. Robi na nią projekcję własnych cech i zachowań, wmawiając, że to nie on, lecz ona się tak zachowuje. 

NADZIEJA
Nadzieja umiera ostatnia. Każda ofiara ma nadzieję, że jutro będzie lepiej i że swoimi staraniami oraz poświęceniami odmieni nawet najbardziej zatraconą duszyczkę. Nie poddaje się od razu, tylko chce pomóc ukochanemu, chce zacząć od nowa, by podtrzymać rodzinę. Pomimo okrutnych zachowań męża / partnera oraz ich powtarzalności wciąż ma nadzieję i wierzy, że pomoże mu się zmienić. Złudne nadzieje. 

Bycie w związku przemocowym nie ma nic wspólnego z normalnym związkiem. Schematy cyklu przemocy są typowe, lecz ofiara jest ostatnią osobą, która dostrzega, że w jej rodzinie jest przemoc. Wprawdzie czuje, że coś jest nie tak, intuicja jej podpowiada, ciało ją ostrzega, jej wnętrze wysyła sygnały – jednak będąc w samym środku piekła i nie widząc, jak wygląda świat poza nim, może nie dostrzegać patologii. Ma do tego prawo.

Ofiara przemocy jest osaczona i uwikłana. Oplatają ją macki psychofażego przywiązania. Jest również pod wpływem hipnozy, prania mózgu, czynników silnie stresogennych. Każdego dnia musi walczyć o przetrwanie, o własne zdrowie psychiczne oraz pomimo piekła, w jakim tkwi, musi żyć normalnie i prowadzić dom, wychowywać dzieci, wyprowadzić psa, posprzątać, uprać, ugotować. Pomimo zła, jakiego doświadcza ma w sobie siłę, by żyć i funkcjonować. Ona nie prosi się o przemoc, jak to niektórzy twierdzą. Ona walczy o przetrwanie i robi to jak prawdziwa wojowniczka. Każdego dnia poddawana silnemu stresowi, a więc będąca w chronicznym stresie i silnym napięciu, stara się żyć i stworzyć prawdziwy dom dla siebie oraz reszty rodziny. Ofiara przemocy jest silna, odważna i waleczna. Nie poddaje się, tylko walczy, a warunki domowe są niczym pole bitwy. Najbliższy człowiek jest dla niej tak naprawdę największym wrogiem, z którym prowadzi potyczki. Jednak nie ma opcji na walkę równego z równym. Psychofag z każdego konfliktu i krzywd zadanych ofierze czerpie energię i satysfakcję. Dla ofiary konflikty są stresujące i odbierające energię. Taka walka jest niesprawiedliwa. To tak jakby jedna strona do walki miała kałasznikow, a druga koniczynkę. Chyba nie muszę tłumaczyć, kto ma większe szanse na przetrwanie.


***
Źródła:
1. C. Hazan, P. Shaver, Romantic Love Conceptualized As an Attachment Process [w:] ”Journal of Personality and Social Psychology” 52 (1987): 511-24.
2. J. Bowlby, Przywiązanie
3. E. N. Aron, Wysoko wrażliwi. Jak funkcjonować w świecie, który nas przytłacza
4. R. D. Hare, P. Babiak, Psychopaci w firmie