ZAKAZ KOPIOWANIA BEZ ZGODY AUTORKI
TREŚCI BLOGA OBJĘTE PRAWAMI AUTORSKIMI
© Copyright by Mila
Narcystyczny świat iluzji to równoległa nie(rzeczywistość), w którą narcyz psychopata zabiera swoją partnerkę. Pozornie jest to miejsce idealne, tam spełniają się marzenia, potrzeby zostają zrealizowane, braki czy deficyty z dzieciństwa zostają wypełnione, jest miłość (bombardowanie miłością), opiekuńczość, wsparcie, poczucie bezpieczeństwa, wszystko co najlepsze i najpiękniejsze. Można je porównać do słodkiej chatki Baby Jagi z bajki „Jaś i Małgosia”. Chatka wygląda wspaniale, cała jest z czekolady, kusi i przyciąga. Iluzja narcystyczna działa tak samo – trudno jej się oprzeć. Lecz ten kto zna dalszy ciąg tej bajki wie, że słodka chatka była tylko wabikiem, a w jej środku Baba Jaga chciała zjeść dzieci, które uwierzyły w magię tego miejsca.
Narcyz nie pyta, on po prostu wciąga partnerkę do swojego świata wyobrażeń. Ta, niczego nieświadoma, idzie za nim. Na początku jest cudownie, jak w bajce, w której ona jest główną bohaterką. Jej czujność jest całkowicie uśpiona, ponieważ świat narcyza wydaje się być odpowiedzią na jej życiowe troski i braki. Znalazła swoje miejsce, może zapuścić korzenie i żyć spokojnie. Uwierzyła w magię słodkiej chatki i zaczęła jeść czekoladowe ściany. To bajkowe porównanie jest tym momentem w życiu, kiedy zmanipulowana ofiara jest już tak przywiązana do swojego oprawcy, że bez niego nie wiedziałaby jak dalej żyć. Narcyz psychopata uważnie ją obserwuje, a kiedy widzi, że ona jest wystarczająco do niego przywiązana (albo uwiązana), zaczyna małymi krokami wprowadzać zachowania przemocowe i testować partnerkę – na ile może sobie pozwolić, jak bardzo ona mu ufa, ile będzie tolerować, a później będzie coraz bardziej te granice przesuwać.
Mamy więc kolejny rozdział, narcyz otwiera drzwi słodkiej chatki i zaprasza do środka. To mniej więcej ten moment, kiedy partnerka zaczyna się wahać i pojawiają się wątpliwości w postaci: to jest zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe. Czerwona lampka zaświeca się w głowie. Tylko że niestety zdecydowana większość (a być może nawet wszyscy) i tak wchodzą do środka chatki, pomimo intuicji, która woła: uciekaj, tam jest niebezpiecznie. I niech mi tu nikt nie próbuje mówić, że partnerka jest naiwna – to nie naiwność nią kieruje, tylko potrzeba bycia kochaną, zmiany swojego życia, zaufania do ukochanego, wiara w drugiego człowieka i czystość jego intencji. Pogardliwe stwierdzenie, że za naiwność się płaci albo sama chciała jest oznaką wewnętrznej zgnilizny oceniającego oraz jego braku empatii. Osoba, która spotyka narcyza jest zmanipulowana, wykorzystywana i uwiedziona, to nie ona odpowiada za to, że narcyz jest bezdusznym egoistką, dalekim od bycia ludzkim.
Wracając do narcystycznego świata iluzji, partnerka wchodzi do słodkiej chatki, a w niej zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Podstępny narcyz zwabia ją do klatki i zamyka na klucz. Pomimo że świadczy to o jego intencjach, partnerka jest tak zmanipulowana, że nadal wierzy w jego dobre intencje. Próbuje go tłumaczyć, racjonalizować, ale w narcystycznym świecie nic nie jest racjonalne, wszystko wykracza poza normalność. Najpierw partnerka zostaje poproszona, żeby przygotować drewno, ułożyć je jak na ognisko, naznosić wody ze studni. W końcu zostaje posadzona w wielkim garnku z zimną wodą, którą sama przyniosła, a pod garnkiem zaczynają się rozpalać zniesione przez nią kawałki drewna. Chcę przez to pokazać, że osoba przemocowa nie zostawia śladów, zręcznie manipuluje, a ofiara nawet nie wie, że przyczynia się do własnej destrukcji. Oprawca potrafi bardzo wiarygodnie wpływać na decyzje ofiary i kierować nią, jakby trzymał w rękach marionetkę. I znowu przestrzegam przed ocenianiem osoby pokrzywdzonej, manipulacja polega na tym, że osoba zmanipulowana nie wie, co się dzieje, dlatego nie może zareagować. Nie ponosi winy za to, że ktoś ją wykorzystuje.
Partnerka siedząca w garnku z gotująca się wodą nie może się zorientować, że temperatura wody wzrasta, ponieważ narcyz odciąga jej uwagę na różne sposoby. Jest skupiona na nim, a nie na sobie. Opisała to psycholog Katarzyna Lorecka: „Bo w bliskiej relacji z narcyzem jest samotność, ale i iluzja kompletności przez sam fakt jego istnienia. Tak działa dynamika narcystycznej relacji, że narcyz zagnieżdża się w centrum myśli pragnień partnera. Zajmuje w nim tyle przestrzeni, że brakuje jej partnerowi na bycie sobą. W myślach i uczuciach wszystko krąży wokół ukrytego narcyza, jego potrzeb, humorów, wymagań, i własnych pragnień z nim związanych. Partner zapomina, że sam ma w sobie samym dostęp do wszystkiego, co jest potrzebne, żeby czuć się kompletnym”.
Maja Friedrich w książce Moje dwie głowy przytacza eksperyment z „ugotowaną żabą”, żeby zobrazować, dlaczego ofiara nie broni się przed psychofagiem (łac. pożeraczem duszy). Jeśli ktoś zna opowieść o ugotowanej żabie, wie, że gdy włoży się żabę do zimnej wody, a następnie stopniowo będzie się zwiększać temperaturę wody, to żaba zostanie ugotowana żywcem. Tak samo dzieje się z ofiarą przemocy narcystycznej czy psychopatycznej, woda jest podgrzewana.
Teraz wysunę pewną hipotezę. Działania narcyza psychopaty narażają jego ofiary na utratę zdrowia psychicznego, fizycznego, a często także na utratę życia. Emocjonalne wyniszczanie człowieka nie jest karalne, nie narusza prawa, a przecież narcyz doprowadza do uszczerbku na zdrowiu. Uniemożliwia dalsze funkcjonowanie. Osoba w i po wyjściu z relacji z narcyzem psychopatą wymaga specjalistycznego leczenia, fachowej pomocy w zdrowieniu z CPTSD (złożonego zespołu stresu pourazowego). Jeżeli nie zostanie jej udzielona prawidłowa pomoc, trauma nie zostanie prawidłowo przepracowana, co będzie wpływać na jakość jej dalszego życia. Skutki społeczne są bardzo poważne.
Kończąc narcystyczną bajkę o świecie iluzji, trzeba podkreślić, że gdy raz się do tego świata wejdzie, trudno się wydostać. Narcyz podobnie jak Baba Jaga zdobywa zaufanie, jest miły i dobroduszny, ponieważ tak działa każdy drapieżnik, który chce upolować sobie coś na obiad. Doszukujemy się (my jako społeczeństwo) w takich postaciach ludzkich cech, racjonalizujemy ich zachowania, tłumaczymy ich, co jest ludzkie i godne uznania, lecz w przypadku psychofagów (psychopatów, narcyzów, socjopatów i innych tego typu zaburzeń osobowości) nie ma sensu. Oni wykorzystują ludzi dla własnych celów, są w stanie poświęcić czyjeś zdrowie albo życie dla swoich egoistycznych korzyści. Narcystyczny świat iluzji to iluzja zagrażająca innym. To nie jest niewinny świat wyobrażeń dużego chłopca pokrzywdzonego przez rodziców, gdy był mały. Nie oczekuj od niego zmiany, zrozumienia, świadomości. Spodziewaj się wykorzystywania, egoizmu, zdrady, przemocy, robienia z Ciebie wariatki, działania na Twoją niekorzyść. Takie życie jest walką o przetrwanie.
Wyjście z iluzji jest bolesne, powrót do rzeczywistości nie jest łatwy. Zdarza się, że niektóre kobiety decydują się zostać w iluzji, nie mają siły ani odwagi wyjść ze świata wyobrażeń narcyza. Ale jeśli zostaniesz w narcystycznej iluzji, stracisz siebie, a on będzie nad Tobą sprawował władzę i kontrolę, kolekcjonował Twoje krzywdy (zob. K. Lorecka Kolekcjoner krzywd), używał Cię. A kiedy będzie już z Tobą bardzo źle, stracisz swoją tożsamość, on Cię porzuci, ponieważ przestaniesz być mu potrzebna. Bez litości, bez skrupułów, bez wyrzutów sumienia. W jego oczach nie istniejesz jako odrębna osoba, stanowisz jego przedłużenie i jesteś tylko paliwem dla jego brudnych potrzeb i pomysłów. Nie zasilaj narcystycznej iluzji. Baba Jaga nie miała skrupułów przed zjedzeniem dzieci, tak samo narcyz nie będzie miał przed odebraniem Ci sił witalnych oraz zdrowia, być może nawet życia.
Źródła:
- K. Lorecka, Zdrowienie po rozstaniu z narcyzem ukrytym – kiedy cały Wszechświat chce Ci pomóc. Cz. III: Tu, gdzie wszystko się kończy i wszystko się zaczyna… [w:] www.kasialorecka.wordpress.com/2022/06/29/zdrowienie-po-rozstaniu-z-narcyzem-ukrytym-kiedy-caly-wszechswiat-chce-ci-pomoc-cz-iii-tu-gdzie-wszystko-sie-konczy-i-wszystko-sie-zaczyna/
- K. Pankowski, fragment artykułu Ugotowana żaba, czyli procesy subtelne [w:] www.klubcio.pl
- M. Friedrich, Moje Dwie Głowy, Wydawnictwo Navel.pl, Warszawa 2014
Nic dodać nic ująć.
OdpowiedzUsuńW sedno
Wszystko się zgadza.Na szczęście zaczynam wracać do siebie po związku z Narcyzrm.
Potwierdzam, j.w. wszystko się zgadza. Jeszcze nie wyrwałam się, próbuję...po kilkunastu latach...
OdpowiedzUsuńTrafione w punkt
OdpowiedzUsuńi jaki z tego wniosek?,każdy z nas jest po trosze manipulantką lub manipulatorem,najbezpieczniej zostać Singlem ?,Osoba zakochana inaczej postrzegi Partnera,nie doszukuje się w Nim ,czy w Niej negatywnych cech charakteru i nie kalkuluje na"zimno"czy jest Kochana czy manipulowana..?
OdpowiedzUsuńMoja historia jest dość długa ten nienormalny człowiek robił co chciał ze mną często się zastanawiałam dlaczego po co ciągle się obwinialam ale wiedziałam że nic złego nie robię tak mi motał w głowie że nie wiedziałam co jest prawdą a co nie czy to ja może źle myślę lub robię
OdpowiedzUsuńGdy źle się czułam że nie dam rady brałam tabletki
Wiedziałam że nie mogę zostawić mojej 3 dzieci z nim
Zabrał podstępem do Jordani
Teraz też miałam przylecieć na święta z córką najmłodsza i wrócić to już 2 raz tak zrobił że nie mam prawa powrotu zastrasza chciałam wrucić bo dzieci ale w głębi nie chciałam tak żyć
Zadawałam pytania czy dam radę dzień był tak następny co innego
Strach niepokój
Teraz wiem że muszę zostać tu w Polsce i robić co się da żeby moje dzieci z tamtad zabrać też są zastraszane swojego zdania nie mogą mieć chore to wszystko
Ciężko bez nich wiem że muszę być silna żeby ich z tamtad zabrać
Przerażająca prawda. Z tego osaczenia przez psychopatyczną osobowość nie można się wyrwać. Systematyczne, sprytne niszczenie przez Narcyza nie ma końca. Można wpaść w depresję, kiedy okazuje się, że znikąd nie można spodziewać się zrozumienia i pomocy, bo członkowie rodziny, sąsiedzi i znajomi uwierzyli we wszystkie kłamstwa głoszone przez Narcyza. A on śmieje się i triumfuje. Ale dzięki Bogu czasami zdarzają się w porę cuda.
OdpowiedzUsuńMogę tylko powiedzieć trafione w 100% narcyzka mnie zniszczyła,walczę ze sobą od roku i jest bardzo ciężko normalnie funkcjonowac
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem na dnie. Moje zdrowie- tragedia. Ledwo chodzę. Z dawnej mnie został cień. Odeszłam pół roku temu z 4 latkiem. Założył mi niebieską kartę bo " znęcam się nad dzieckiem ". Tragedia. Mam wrażenie, że nigdy się nie uwolnię.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak było. Zbyt późno się z tego "wyczolgalam". Straciłam młodość i zdrowie, ale żyję i jest coraz lepiej
OdpowiedzUsuńSkondensowana wiedza, wszystko w temacie. Jest naprawdę wiele osób z takimi zaburzeniami, bo nikt nie chce leczyć dziecięcych traum, których mamy w naszym społeczeństwie całkiem sporo. Psycholog, psychoterapeuta powinien być odwiedzany regularnie...
OdpowiedzUsuńPrzeżyłam koszmar z mężem -narcyzem. Uwolniłam się , ale skutki jego draństwa zostały
OdpowiedzUsuńNarcyz karmi się uczuciami drugiej osoby.Bierze ile chce ,jak chce i jak długo chce ,nie liczy się z nikim.
OdpowiedzUsuńTo samo dotyczy kobiet narcystycznych, też takie istnieją. Nawet jak nie pozwoli im się zabrać wszystkiego co materialne, zabiorą kawałek duszy, który wolno i boleśnie odrasta....
OdpowiedzUsuńTrafne podsumowanie.
OdpowiedzUsuńW punkt.
OdpowiedzUsuńNo Oki. A borderline.To żeńska forma
OdpowiedzUsuńNo Oki. A borderline.To żeńska forma
OdpowiedzUsuńJa również przez to przeszedłem. Tylko szkoda,że w tekście to "partnerka" jest ofiarą,bo z góry uważa się,że narcyz to facet :) U mnie narcyzem była właśnie partnerka, więc w życiu nie ma podziału na płeć :)
OdpowiedzUsuńTo wszystko prawda, tak właśnie wygląda życie z narcyzem. Dziś mija pięć lat od dnia mojej ucieczki z "kotła" ,to był ostatni moment . Prawie cztery lata trwało składanie duszy po tych doświadczeniach. Dziś jest dobrze.
OdpowiedzUsuńDodałabym jeszcze że taki osobnik czyta cię jak książkę wychwytuje wszystko czego pragniesz mówi i robi to co chcesz usłyszeć, zrobi wszystko żeby cię opleść w pajęczynę kłamstwa i iluzji z której nie ma drogi ucieczki. Jeśli ktoś się zastanawia dlaczego nie uciekasz, bo on na zewnątrz pokazuje się jako człowiek idealny, jako miły i towarzyski i pomocny, tylko 4 ściany widzą jak cię traktuje. Gdybyś komuś powiedziała to przecież nikt by ci nie uwierzył bo przeciez to taki miły pomocny człowiek. To najlepszy aktor. Stosuje system kar i nagród, gdy już narobi tyle złego że obawia się że chcesz uciekać to wtedy znowu daje nagrodę zaczyna bombardować miłością i stosuje techniki z początku relacji. Usypia tym twoja czujność, by ponownie zaatakować, stosuje kary, milczenie, ignorowanie, przemoc w pewnym momencie przestajesz myśleć samodzielnie i nawet nie wiesz kiedy to się stało. Zaczynasz się dopasowywać, zastanawiać co zrobić czego nie mówić lub mówić żeby go nie zdenerwować żeby nie było kary tylko nagorda. Jeśli on powie ,,że trawa jest czerwona,, to ty zaczynasz myśleć że tak właśnie jest. Niestety w późniejszym etapie nagroda jest tylko wtedy gdy on wie że tak bardzo przesadził i obawia się twojej ucieczki. Błędne koło kar i nagród powtarza się bez końca. A gdy jesteś coraz bardziej wyczerpana emocjonalnie jazdą na tym rollercoasterze i całkowicie tracisz swoją tożsamość on szykuje już sobie nowy grunt i kolejna ofiare. Ten cykl kończy się dopiero w momencie gdy wyciśnie cię jak cytrynę do końca i gdy wykorzysta wszystko co mogłaś mu dać. Wtedy ma już przygotowana kolejną osobę odchodzi i odwraca całą sytuację przeciwko tobie że to ty jeses sama wszystkiemu winna. A ty nadal w to wierzysz szukasz winy w sobie,dopóki wkoncu nie zrozumiesz. On posunie się do wszystkiego żeby cię zniszczyć a siebie wybielić, kłamstwem, manipulacja nie cofnie się przed niczym. Lepiej nie walczyć z nim tylko odsunąć się jak najdalej bo jeśli jesteś dobrym empatycznym człowiekiem to nigdy tej walki nie wygrasz.
OdpowiedzUsuńPrzydało by się tekst odfeminizować, narcyzami są również kobiety, jak nie większość...
OdpowiedzUsuń